Forum www.oazawlecznej.fora.pl Strona Główna

Ewangelizacja ?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.oazawlecznej.fora.pl Strona Główna -> Pytania
Autor Wiadomość
olkad
Uczestnik



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:57, 27 Maj 2009    Temat postu: Ewangelizacja ?

No nawet nie wiem czy dobrze ten moj problem nazwałam. ale sprawa jest dość trudna. i starałam się już to rozwarzać. itd. rozmawiać z innymi na ten temat.. no bo rzecz w tym że nie wiem jak czasem zachowywać się w środowisku dość prymitywnym. chyba wiecie o co chodzi. np. szkoła . w której inni wkurzają swymi tekstami na oaze, Boga, itd. ogólnie wiarę.
szczerze to ja już sobie to olewam . bo mało obchodzi mnie czyjaś opinia. ale ten problem mam nie tylko ja .. i mimo obojętności na te zaczepki mam w sobie ten sprzeciw że obrażają Mojego Pana.. próbowałam wielu sposobów. starałam się dośc ostrym tonem odpowiadac. ale to raczej nie nalezy do dobrych. starałam się na spokojnie. ale ich poziom nie daje pogadac.. starałam sie olewac i aktualnie to robię. ale nie jestem pewna czy to dobry sposób. bo przecież prawdziwy Chrześcijanin powinien zrobić wszystko by osoby w jego otoczeniu nie zapominały O Bogu. i dzieliłam sie świadectwem z wieloma osobami. ale z tymi " dziwnymi " nie potrafię. i może to śmieszne... ale jeśli ktoś poznał takiego środowiska to wie że oni nie bawią sie tylko słowami... przemoc jest już naprawde rozprzestrzeniona w świecie. jak już dużo osob wie [ np. Magda, Dziki ] u nas pasją niektórych stały się noże ;/ i tu kolejny problem. co zrobić w takiej sytuacji . jeśli paru delikwentów tnie kumpli ? olać problem źle. zaangażować się z jednej strony strach aczkolwiek chce to zrobić. chociaż nie wiem czy jest sens jeśli koniec roku prawie... no tylko że wypadek to moment i po sprawie. co wtedy .? jakie zarzuty do samego siebie...
Nie wiem co o tym mysleć. może wy macie jakieś wieksze doswiadczenie w tymm.. miło przeczytać wasze opinie ;] Razem raźniej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilona
Administrator



Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:59, 27 Maj 2009    Temat postu:

Jeśli chodzi o to jak rozmawiać na tematy wiary, przypomina mi się tylko jeden cytat: "Niech wasze wypowiedzi będą zawsze uprzejme, przyzwoite, przyprawione solą." (Kol 4, 6). Czyli zawsze uprzejmie, ale też stanowczo, nie dając sobą manipulować. A jeśli normalna rozmowa nie skutkuje... to nie warto wdawać się w jakieś kłótnie czy coś, po prostu dać sobie spokój.
A jeśli chodzi o te noże... to mnie co najmniej zszokowało. I szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia co na to poradzić. Pomijając już nawet kwestie tego kto w co wierzy, itd. takie rzeczy w szkole mimo wszystko dziać się nie powinny :/ Nie zareagować - to trochę żal, bo patrzeć na coś takiego bezczynnie też nie można... Z drugiej strony tak jak mówisz, nigdy nie wiadomo jak to się skończy dla Ciebie jak zareagujesz. Nie mam pojęcia co zrobiłabym na Twoim miejscu... może warto spróbować jakoś anonimowo zgłosić problem do pedagoga, psychologa, albo jakiegoś nauczyciela? Chociaż szczerze mówiąc nie mam takich doświadczeń i naprawdę nie wiem czy tutaj jakaś interwencja może pomóc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda P.
Uczestnik



Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:03, 27 Maj 2009    Temat postu:

Ja już jutro (naprawdę, obiecuję) lecę z tym do pedagoga, zresztą wcześniej już to planowałam.
A co do ewangelizacji takich osób to myślę, że nie ma co z nimi rozmawiać. Na nich można jedynie nauczyć się takiej prawdziwej miłości nieprzyjaciół... Ewangelizować ich swoją postawą, a nie słowami - wiem to z własnego doświadczenia. Aczkolwiek czasami jest okazja dać świadectwo, np. kiedy pytają się, ile wypiłaś na weselu, a Ty opowiadasz im o Krucjacie Wink. Zawsze znajdzie się okazja, trzeba tylko być uważnym Wink. Nie ma co na siłę nagle zacząć im opowiadać o Chrystusie - moim zdaniem trzeba pokazać im to swoimi czynami, niech zauważą, że nie jesteś już tą samą Olką, co kiedyś! Wink
No, a wracając do noży i przemocy, zajmę się tym, ale tylko napomknę o Twojej klasie - jak nie masz siły teraz, to pogadaj o tym z pedagog w przyszłym roku Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olkad
Uczestnik



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:45, 28 Maj 2009    Temat postu:

no teraz mam pewność ze nie wyolbrzymiam wszystkiego. bo same przyznajecie racje, dzisiejsze pomysly mlodziezy [ w moim przypadku noże ] są naprawde przerażające... I Dzięki za opinie:) a i Magda szczegolnie dziekuje ze wspomnisz o mojej ekstra klasie... troche mi żal ze jestem na tyle słaba by sie tym zając ale troche juz mam dość martwienia sie o cała klase.. postaram sie w przyszlym roku jakiejs nauczycielce czy coś powiedzieć. aczkolwiek bede musiala szukac naprawde fajnej i kompetentnej bo wiekszosc sie niczym nie interesuje. np. na wosie zobaczyla noz. zabrala ale dalszych działan nie podjęła ;// a myślałam że tu powinna interweniować sama policja ;/ bez sensu to wszystko...
i wlasnie tak jak napisałaś że nie moge im wpychać na siłę że Bóg jest dobry i miłosierny ( jak na ostatnim spotkaniu ) . Staram sie czasem tak przy dobrych okazjach ale rzadko wychodzi... przydałby się większy dar ewangelizacji ; )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilona
Administrator



Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:06, 28 Maj 2009    Temat postu:

olkad napisał:
przydałby się większy dar ewangelizacji ; )


Może dar słowa, a nie tyle ewangelizacji. Bo ewangelizować może każdy - swoim życiem i to jest najlepsza z możliwych ewangelizacja. Trzeba nam tylko pamiętać o jednej rzeczy... człowiek ma wolną wolę. I tutaj polecam mój podpis, który znajduje się pod każdym moim postem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda P.
Uczestnik



Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:01, 28 Maj 2009    Temat postu:

... i odwagi nam trzeba. Bo wcale nie jest tak łatwo stanąć twarzą w twarz z dwudziestką nieprzychylnych ludzi, wyłapujących każdy błąd. Pomaga świadomość, że za sobą mamy wielką Bożą armię ^^.
To tak mi się nasunęło tylko Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olkad
Uczestnik



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:59, 29 Maj 2009    Temat postu:

No w każdym razie przydaałoby się coś co przekonałoby tych " ziomów " oczywiście ironia,
No tak Magda ;D jasne ze wygramy. z Boża Armią ; ) najwyżej oaze na nich naślemy hah Very HappyD świruje ; )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnieszka Sz.
Uczestnik



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:01, 29 Maj 2009    Temat postu:

tak się zastanawiałam ostatnio, czego się właściwie boimy takich "ziomów" ;p przecież Kogo my mamy u swego boku, a kogo oni? Ich zgraja nic nie znaczy przy naszych Stróżach ^^ Boża Armia wymiata Smile mimo to i tak często brakuje odwagi.. jednak taka myśl dodaje siły Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olkad
Uczestnik



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:37, 31 Maj 2009    Temat postu:

Racja Racja Agniesiu. tylko wiadomo. gdy kilka osob wywala Ci z tekstami czy zaczepkami kiedy jesteś sama to nie jest prosto. zawsze razem raźniej ; )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessica
Animator



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 1:54, 05 Cze 2009    Temat postu:

a ja Wam powiem tak - wg mnie gimnazjum to jest mimo wszystko taki okres, gdzie co nie powiesz to większość wyśmieje i nie potraktuje poważnie, no i oczywiście popatrzy na Ciebie jak na głupka jak zaczniesz prawić morały - że jaki to Pan Bóg jest dobry itp itd. Przeżyliśmy to podczas naszej ewangelizacji w szkole Wink Bo tak naprawdę ludzie często potrzebują dowodów, namacalnych na to że Bóg działa wiele rzeczy niemożliwych, i tutaj słowa same dla nich nie wystarczą i ich nieusatysfakcjonują, bo każdy może sobie coś tam wymyśleć i powiedzieć. Z drugiej strony tak jak dziewczyny mówiły - świadczysz całym swoim życiem, nie tylko słowem ale i czynem; aczkolwiek wydaje mi się że tu też nie jest do końca takie proste, bo sądzicie, że człowiek który nie jest wierzący nie może być dobrym? - wydaje mi się że też może Smile Kolejna rzecz, która nasuwa mi się w tym momencie to słowa które Pan Jezus wypowiedział do kobiety cudzołożnej, kiedy powiedział - "Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień" - Czy ktoś rzucił kamień? - nikt ... Otóż myślę też, że mimo iż jesteśmy w Oazie wcale nie czyni nas to lepszymi od tych wszystkich innych, którzy w niej nie są, którzy są źli [ przykład tych noży - w tym wypadku wydaje mi się że trzeba sięgnąć głębiej i spróbować dowiedzieć się, po co ten nóż tak naprawdę i kim jest i co miało wpływ a może co wpływa na daną osobę, że posługuje się tym narzędziem, jakie motywy nią kierują - może tutaj u podłoża jest rodzina, środowisko, brak akceptacji ze strony drugiego człowieka]. A to że my jesteśmy w Oazie, wydaje mi się że to zasługa Tego na Górze, że to On dał nam tą łaskę, bo jak sami wiecie - wiara jest darem, łaską od Boga i On w odpowiednim momencie się upomni o każdego - bo to Jego Plan. Naszym zadaniem, skoro już jesteśmy w Oazie, wydaje mi się że jest służba i pomoc drugiemu człowiekowi. Ważnym fundamentem, który na pewno umocni nas do składania świadectwa niech będzie przede wszystkim modlitwa, Słowo Boże i Sakramenty, które tak naprawdę dają niezłego kopa i są prawdziwym umocnieniem. Dopiero gdy bedziemy się tak naprawdę czuć mocni "tą amunicją", możemy iść razem z Duchem, nigdy sami ;] i działać i przede wszystkim zawierzać Bogu każdy dzień,każdego człowieka spotkanego i dostrzegać w tym jakieś Boże działanie. Możecie sobie mysleć że to pieknie brzmi, ale czy bez kitu tak jest? Sama stwierdzam po sobie, że bedąc w Waszym wieku nie przywiązywałam zbytniej uwagi do działania Boga w moim życiu - owszem razem z rodzinką modliliśmy się codziennie, rozważaliśmy Słowo Boże, odmawialiśmy różaniec. ale tak naprawdę nie wiem czy to do końca miało jakiś wpływ. Na Oazę poszłam w 2 klasie gimnazjum, bo do bierzmowania chciałam iść wcześniej. myslałam że tak jak wszyscy przechodzę rok i z głowy, później pójde do bierzmowania i luzik ;] ale y y y - tak nie było Smile Pan Bóg się upomniał o mnie, nawet nie zdawałam sobie sprawy. - chyba posłużył się właśnie Oazą, żeby mnie do siebie przyciągnąć. Wy także mieliście to szczęście ( chyba:P ) że wpadliśmy do Was na katechezę. Smile

ale dobra (kurcze widzę że sie rozpisałam, a miałam krótko:P) no ale nic ( pomału się gubię).Razz
Dopiero gdy poszłam do szkoły średniej to tak naprawdę zaczęło się moje świadectwo - świadectwo życiem. Powiem Wam że nie było mi łatwo, bo to wiadomo nowi ludzie, nowe środowisko, a kiedyś początkowo bywałam nieśmiała ( nie to co teraz, gdzie wszędzie mnie pełno). Pamiętam motyw na pierwszej religii, kiedy Sor zapytał czy ktoś spotkał w swym życiu Chrystusa. Na 26 osób tylko 2 podniosły rękę ( taki kolega, któremu pewnie chodziło o bierzmowanie; i ja ). To był szok trochę i bałam się co będzie dalej - oczywiście, że bedą pytać jak było i się zaraz nabijać. Na szczęście - jedna koleżanka z zaciekawieniem spytała mnie o to, aczkolwiek wtedy jej tego nie powiedziałam - kilka razy wracała do tego tematu i może w 3 albo 4 klasie dopeiro jej powiedziałam RazzP Początki zawsze są trudne i powiem Wam że chcąc nie chcąc zawsze jakoś tak wyjdzie na forum klasy, czy ktoś jest takim wierzącym praktykującym, czy nie. U mnie jakoś to tak wyszło Smile A moje świadectwo o tym było chyba takie proste - jak to na religii się odzywałam, gdy nikt nie wiedział podstawowych rzeczy, to wtedy dopowiadałam, aczkolwiek nie lubiłam się wyrywać. Dopiero po jakimś czasie, był już totalny luzik - może chyba wtedy jak troszkę klasa się przerzdziła i odpadli "ci najgorsi". Aczkolwiek bardzo miło wspominam moją klasę - wydaje mi się że po jakimś czasie chyba byłam takim dobrym duszkiem. Wszyscy wiedzieli że jestem w Oazie, że często chodzę do kościoła i jaka jest moja rodzinka, a mimo to, traktowali mnie zupełnie normalnie. nie czułam się jakoś odepchnięta na bok czy coś - ale to było chyba coś w rodzaju takiego szacunku - nie to że jestem jakimś panem i władcą tylko, chyba przez swój sposób bycia i zwyczajną prostotę ( kurde, nie lubię o sobie mówić - kto mnie zna, to wie jaka jestem, i nie chcę żebyście odebrali tego za jakąś pychę czy wywyższanie się, bo jeśli tak to przepraszam i powiedzcie mi o tym;)), że nie przechwalałam się że mam najlepsze oceny i nikomu nie pomogę i że wszystko tylko dla mnie... Moja klasa wiedziała też o KWC, bo wtedy miałam, i nie śmiali się, ale mówili - że oni nigdy by nie podpisali czegoś takiego, bo by nie wytrzymali nie pić przez rok( i to był kolejny plus), ale też tym się nie chwaliłam.
Pamiętam też, że na jednej z ostatnich religii był motyw że ludzie sobie myślą, że chrześcijanin to tylko się modli i nie ma poczucia humoru. i wtedy Ewelka moja kochana zakręcona Serdela xD powiedziała: Sorze, no ale taka Dżesi - chodzi do kościoła codziennie, modli się tak samo, kiedyś podpisała coś tam że nie bedzie pić, ostatnio powiedziała że złożyła śluby ( chodzi o szkaplerz - czystość wg stanu)Smile i co - ona się śmieje z byle czego Wink hehe Smile - a ja jej na to - " no wiesz co, tak mi wszystkie brudy wyciągnęłaś na wierzch RazzP " tak naprawdę nie wiem jak to zrobiłam, że czułam się dobrze w mojej klasie ( trzebaby było ich o to zapytaćSmile) i nikt mnie nie wyśmiewał z tego powodu, a nawet jak były jakieś czasami głupie docinki to po prostu starałam się obracać to w żart Smile Myślę że to na pewno Ten z Góry działał tak odkąd postawiłam na Niego:) i to Jemu trzeba wszystko powierzać - bo "wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia." Smile)

P.S. mogę Wam jeszcze udostepnić moje wrażenia z pielgrzymki maturzystów - tam Staruszek Niebieski też dał mi niezłego kopa, bo rogaty chciał nieźle namieszać ;] ale o tym innym razem Smile
aha - i ten moment kiedy tak naprawdę spotkałam Pana Boga też Wam mogę powiedzieć, ale to już osobiście xDD Wink

Pzdr Szaleńce Smile Świrki Wy moje :**


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jessica dnia Pią 2:01, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giacomo
Uczestnik



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:59, 06 Cze 2009    Temat postu:

Nie rzucamy perełek przed wieprze(jeśli to chłopcy), ani przed świnki (jeśli to dziewczynki), bo perełki podeptają, a nas schrupają

Jeżeli miałbym coś powiedzieć o gimnazjum to uważam że gimnazjum to jest niedobry okres - czas instynktu stadnego gdzie był prowodyr, i jego 10 kser, czas bijatyk, gier komputerowych, strachów i straconego czasu (to było moje doświadczenie, przez pierwsze 2,5 roku nie wiedziałem co to oaza ani nie chodziłem do kościoła). Na szczęście LO to inna bajeczka. A jak co ja wam mogę poradzić? Nic, bo ja sobie nie poradziłem w gimnazjum, a teraz nie będę się mądrzył co można robić, jedynym moim sukcesem było to że jakoś przyzwoicie je przeżyłem i dobrze się uczyłem, a wszyscy dookoła mówili mi że mnie podziwiają że mam twardy kark (tzn. nie idę za grupą/stadem). Trzeba mieć swój własny rozum a się nie zginie(duchowo), to jedyna spraktykowana rada starego wygi. Chociaż ludzi z mojej byłej klasy lubię i teraz jak ich spotykam to mi się z nimi dobrze gada, pomimo tego że był to niedobry okres.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda P.
Uczestnik



Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:12, 07 Cze 2009    Temat postu:

Wypowiedź Jess mnie przygniotła... Pozytywnie oczywiście Wink I widzę, że jednak świadectwo życiem to najlepsza droga... I od przyszłego roku przyłożę się do tego jeszcze bardziej ^^

A co do Giacomo (nadal nie mam pojęcia, kto kryje się za tym nickiem Razz), to rzucać pereł nie musimy, ale pokazać, jak się fajnie świecą (czasami mam problemy z metaforami) można, prawda? Zachęcić swoją postawą i pokazać, skąd ona się wzięła. Nie mam na myśli tego, że do każdego to przemówi - bo są osoby, którym trzeba by było poświęcić masę czasu i to na pewno nie samemu - ale są też osóbki, które po prostu trochę się zgubiły albo mają jakieś przykre doświadczenia - z jednej strony może być z nimi trudniej, niż z osobami, które np. przynoszą noże do szkoły, ale to też zależy, z czym ktoś sobie lepiej radzi. Moim zdaniem lepiej zacząć małymi kroczkami od osób, które właśnie się zgubiły albo szukają Boga i jeśli już "nauczymy się" trochę tej ewangelizacji, czy też nabierzemy swojego rodzaju wprawy - wtedy możemy iść na głęboką wodę, do tych osób, które całkowicie zrezygnowały.
Jak nie mam racji to proszę mnie poprawić, bo jeszcze nie do końca się na tym wszystkim znam Wink

P.S. Tak, tak, Jess (Jesso? jak to się odmienia?), chcemy te wrażenia! Przynajmniej ja chcę Razz I ten moment też chcę Sad Co prawda nie wiem, kiedy (może na reko znajdziesz chwilkę ;>), ale chcę! Dawaj wszystko, co masz! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Magda P. dnia Nie 14:16, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilona
Administrator



Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:50, 07 Cze 2009    Temat postu:

Magda P. napisał:

P.S. Tak, tak, Jess (Jesso? jak to się odmienia?), chcemy te wrażenia! Przynajmniej ja chcę Razz I ten moment też chcę Sad Co prawda nie wiem, kiedy (może na reko znajdziesz chwilkę ;>), ale chcę! Dawaj wszystko, co masz! Very Happy


Odmienia się chyba "Jess" chociaż ja ostatnio mówię też i "Jessa" xD

A tak wgl, to nie bądź Magda taka zachłana, nie można od razu chcieć wszystkiego Wink A na rekolekcjach myślę, że animatorzy będą jak najbardziej do Waszej dyspozycji Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda P.
Uczestnik



Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:09, 07 Cze 2009    Temat postu:

Nie tyle chyba zachłanna, co rządna wiedzy Wink Zawsze tak mam, że jak mnie coś wkręci (a aktualnie mam stałego i mam nadzieję niekończącego się wkręta na Boga), to chcę wiedzieć o tym więcej i więcej... Ale masz rację, że czasami przesadzam... Poniosły mnie emocje XD

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Magda P. dnia Nie 16:10, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnieszka Sz.
Uczestnik



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:36, 07 Cze 2009    Temat postu:

Jak miło, będziemy mogły wykorzystać Jess na rekolekcjach Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.oazawlecznej.fora.pl Strona Główna -> Pytania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin