Forum www.oazawlecznej.fora.pl Strona Główna

Co zrobić, kiedy rozmowa nie pomaga...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.oazawlecznej.fora.pl Strona Główna -> Pytania
Autor Wiadomość
Magda P.
Uczestnik



Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:09, 15 Kwi 2009    Temat postu: Co zrobić, kiedy rozmowa nie pomaga...

Mam taki, ee, problem. Jest taka dziewczyna, nazwijmy ją Frania. Kiedyś przyjaźniłam się z Franią, ale zrozumiałam, że to tak naprawdę nie była przyjaźń. Widzę, co się teraz z nią i dzieje i wiem, jaka ona jest naprawdę, na dodatek bardzo wkurza mnie to, jak ona się zachowuje. Chciałabym jakoś pomóc Frani, bo po pierwsze nie chcę, żeby ktokolwiek z jej potencjalnych przyjaciół znalazł się w podobnej sytuacji, jak ja, a ponadto wiem, że jeśli Frania będzie nadal taka, jak teraz, to w końcu zostanie sama, a nawet Frani tego nie życzę.
Znam Franię i już parę razy próbowałam z nią normalnie porozmawiać, dać jej jakieś rady, poprosić, żeby spróbowała popracować nad sobą - bez skutku. W wypadku takich rozmów Frania zaczyna krzyczeć, że jest, jaka jest i obraża się na mnie.
Nie wiem za bardzo, co mam zrobić z tą sytuacją, a do głowy przychodzą mi 3 wyjścia:
a) po raz setny spróbować porozmawiać z Franią, chociaż nie wierzę, że to pomoże i nie wierzę też, że ona zechce w ogóle ze mną rozmawiać
b) wykrzyczeć Frani w twarz, co mnie boli, co mnie w niej wkurza i czym mnie zraniła (w ten sposób chociaż mi ulży...)
c) zostawić to tak, jak jest i nadal tłumić w sobie te wszystkie uczucia.

Żadne z tych rozwiązań mi się nie podoba, więc może ktoś z Was miał podobne doświadczenia i mógłby jakoś pomóc? Macie może jakieś pomysły na taką, powiem szczerze, powaloną sytuację?

Z góry dzięki Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilona
Administrator



Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:23, 17 Kwi 2009    Temat postu:

Znalazłam wreszcie czas, więc coś tam od siebie wymyślę Razz Od razu mówię, że nie jestem świetnym psychologiem, terapeutą i nikim takim, więc to co napisze będzie tylko moim, niekoniecznie właściwym zdaniem, więc mogę nie mieć racji, zwłaszcza, że tak naprawdę nie znam do końca tej sytuacji i tej osoby... - to tak na wstępie Smile A teraz do rzeczy...
Z tego co piszesz, Frania przypomina mi jednego człowieka z Ewangelii, który leżał dłuższy czas koło sadzawki, która od czasu do czasu uzdrawiała ludzi jak się do niej weszło, ale tylko pierwszą osobę, która weszła, a on był sparaliżowany i nigdy nikt nie pomógł mu wejść pierwszemu - tak przynajmniej twierdził. I kiedy przechodził tamtędy Jezus spytał go czy chce być uzdrowiony, a on odpowiedział, że nikt nigdy nie pomógł mu tam wejść. Jezus go uzdrawia, żydzi pytają go kto go uzdrowił, ale on nie wiedział. Potem Jezus spotyka go jeszcze raz i każe mu więcej nie grzeszyć, a ten zaraz potem idzie do żydów i mówi im, że uzdrowił go Jezus, a tamci od tej pory zaczynają go prześladować, bo było to w szabat.
Już wyjaśniam o co mi chodzi... trzeba sobie zadać pytanie czy ten człowiek chciał być uzdrowiony, czy może nie lepiej było mu tam leżeć i narzekać na to, że inni nie chcą mu pomóc... kiedy przyszedł Jezus on nie powiedział od razu "uzdrów mnie", pierwsze było narzekanie ile już tu leży i jak źli ludzie mu nie pomagają... a gdy został uzdrowiony, wydał tego który to zrobił. Może Twoja koleżanka ma właśnie taką postawę, woli chować w sobie jakieś dawne urazy, zachowywać się tak jak teraz się zachowuje i mówić, że jest jaka jest i to się nie zmieni. Bo praca nad sobą wymaga wysiłku, nieraz przyznania się do błędu i takie zachowanie może być pójściem na łatwiznę tej osoby. I kiedy Ty wyciągasz do niej rękę, ona jeszcze bardziej się denerwuje, bo ktoś jej przeszkadza w tym planie łatwego przejścia przez życie... to jest oczywiście złudny plan, bo kiedyś okaże się, że wcale nie jest łatwo, kiedy już naprawdę zostanie sama. Także w tym wypadku chyba ratunkiem dla niej byłoby właśnie zostanie samej i zdanie się wtedy na własne siły. Wtedy może zechcieć coś ze sobą zrobić...
A druga możliwość, to taka że ta dziewczyna taką postawą zamyka się na świat i brakuje kogoś kto zdołałby ją otworzyć... w sumie to się trochę wiąże z tą postawą, o której już pisałam, tylko w tym wypadku osamotnienie niekoniecznie mogłoby przynieść jakieś skutki. W każdym razie obydwie te postawy łączy to, że mogą wiązać się z jakimiś doświadczeniami z przeszłości.
A co bym Ci poradziła? Oczywiście możesz się za nią modlić Smile A poza tym masz dwie opcje: albo tak jak mówisz dalej próbować rozmawiać - w drugim przypadku za 150 razem może się udać, a jeśli to pierwszy przypadek to lepiej chyba zostawić ją w spokoju... W żadnym wypadku nie proponowałabym wyrzucać jakichś żalów czy czegoś takiego, bo to na pewno nie pomoże w waszej relacji, a Tobie chyba też tak naprawdę nie ulży - może tylko chwilowo.
Ale jak już pisałam, to są moje pomysły i mój tok myślenia, zawsze może się okazać, że przyczyna takiego zachowania i to co tak naprawdę ona chce tym osiągnąć wgl nie wiąże się z tym co napisałam... Także przemyśl to, ale decyzja oczywiście należy tylko do Ciebie Smile Powodzenia Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda P.
Uczestnik



Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:32, 17 Kwi 2009    Temat postu:

Hmm, kusząco brzmi to, że dobrze byłoby dla niej zostać samą, ale jak widzę, co się z nią dzieje - ciągle to samo, zero zmian, tyle że zmienia osoby, które traktuje tak, jak kiedyś traktowała mnie, to robi mi się niedobrze. Modlę się za Franię, modlę, ale czasami nachodzi mnie zwątpienie, że to nic nie daje... Oczywiście wiem, że to nieprawda Smile
Może poczekam jeszcze trochę i zobaczę, czy coś się zmieni, chociaż jak tak patrzę, to mam wrażenie, że im dłużej czekam, tym jest jeszcze gorzej - i gorzej jest z nią samą i gorzej jest z naszymi relacjami.
Dzięki za pomoc ^^ Poczekam, poobserwuję dokładniej i zobaczę, jak się to wszystko rozwinie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessica
Animator



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:26, 25 Kwi 2009    Temat postu:

ja osobiście preferuję modlitwę xD
no i post Wink)

ja spróbowałam Smile) i się opłaca Smile

Owoce są Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.oazawlecznej.fora.pl Strona Główna -> Pytania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin